wojna o futra
- kiziamizia
- Posty: 112
- Rejestracja: 03 paź 2011, 11:28
Re: wojna o futra
Ostre słowa, ale moim zdaniem należą się tym, którzy noszą takie rzeczy, żeby pokazać że ich stać. Gdybym wierzyła w reinkarnację, to powiedziałabym że każdy, kto nosi prawdziwe futerko powinien w kolejnym wcieleniu być tym zwierzątkiem z którego to futerko zostało zrobione.
Re: wojna o futra
Osobiście nie toleruję noszenia prawdziwych futer, ale noszenie skórzanych butów czy kurtki nie jest już dla mnie tak bardzo kontrowersyjne. To w sumie trudna kwestia do rozwiązania. A co wy sądzicie? Czy to nie to samo - noszenie futra a skórzanych butów?
Re: wojna o futra
To prawda, że o tych wyrobach ze skóry rzadziej pamiętamy, ale jeśli komuś zależy na ochronie zwierząt to raczej i tak nie kupi butów z prawdziwej skóry.
Re: wojna o futra
Futro naprawdę jest na topie, widziałam dzisiaj nawet naszyjnik z futra. Dziwactwo.
Re: wojna o futra
Mnie to irytuje ten głupi snobizm a jeszcze jak słyszę w odpowiedzi, że płacą za to i stać ich na te skóry. Wrrr...
Re: wojna o futra
Pamiętam, widziałam kiedyś szalik z lisa ale w wersji antyfutrzanej - lis był zrobiony na drutach z włóczki miał normalnie główkę, oczka, nosek. Ktoś wydziergał nawet łapki - ot, taka milusia wersja dla obrońców zwierząt.
Re: wojna o futra
Hehehehe, właśnie widziałam jakieś bluzki z długim futrem - to dopiero jest głupie babki które to noszą na wybiegach wyglądają jak Chewbacca z Gwiezdnych Wojen. Futro to oooobciaaach!
Re: wojna o futra
Eewa pisze:Pamiętam, widziałam kiedyś szalik z lisa ale w wersji antyfutrzanej - lis był zrobiony na drutach z włóczki miał normalnie główkę, oczka, nosek. Ktoś wydziergał nawet łapki - ot, taka milusia wersja dla obrońców zwierząt.
No takie "futerka" to ja lubię. Widziałam ten szalik też mi się podobał tak, jak czapeczki z uszkami albo ostatnio modne - stylizowane na maskotki. Fajnie na głowie nosić pyszczek misia czy kotka tylko to zależy od tego, w jakim środowisku żyjemy. Kiedyś oglądałam takie "pluszakowe" czapki w sklepie, podbiegła do stoiska dziewczynka, na oko 8-9 letnia i chociaż czapki były rozmiarowo na mój łeb a nie jej, zaczęła przymierzać. Po czym jej mama podeszła i powiedziała: no chyba tego nie będziesz nosić! przecież wszystkie dzieci na osiedlu będą się z ciebie nabijać.... wtedy zwątpiłam
Re: wojna o futra
Kłócimy się o futra a zapominamy o tym, że wiele koncernów kosmetycznych ukrywających się pod nazwami znanych marek wykorzystuje do badań laboratoryjnych zwierzęta.
Obecnie co roku w UE do badań naukowych wykorzystuje się blisko 12 mln zwierząt. Eksperci twierdzą, że na razie nie ma możliwości, by zrezygnować z nich całkowicie; niemniej eurodeputowani zapowiedzieli, że pozostaje to długoterminowym celem UE. Zapisy nowej dyrektywy z 2010 r. zaczną obowiązywać za dwa lata. źródło:lula
Re: wojna o futra
Teraz walczenie z naturalnymi futrami to jakiś modny trend wśród gwiazd, albo metoda na dobry PR. Na przykład PETA, oficjalnie organizacja walcząca o prawa zwierząt, a tak naprawdę to agencja marketingowa chyba. Już nie tylko Krupa chce się tak wybić, ostatnio "twarzą" PETA stała się Penelope Cruz, którą lubię, ale nie wiem na ile takie akcje są popisowe, a na ile szczere.