Tanoreksja - Czyli uzależnienie od solarium

W zdrowym ciele, zdrowy duch. Zadbajmy więc i o swoją psyche. Wspierajmy się wzajemnie w walce ze stresem, depresją czy innymi bolączkami naszej duszy.
Awatar użytkownika
_IsaDora_
Posty: 2
Rejestracja: 09 maja 2011, 17:21

Tanoreksja - Czyli uzależnienie od solarium

Post autor: _IsaDora_ »

Witam
Na wstępie chciałabym pogratulować założycielom za interesującą stronę, z której można dowiedzieć się wielu ciekawych informacji. Obserwuję to forum już od dłuższego czasu i postanowiłam dołączyć do was. ;)

Chciałam poruszyć ten temat, ponieważ od lat irytuję mnie jak widzę na ulicach przesadnie i nienaturalnie opalone panny z jeszcze lepiej farbowanym włosiem na blond. Chyba jeszcze dla lepszego kontrastu. Popularność solariów, po boom sprzed lat, na szczęście słabnie. Coraz mniej jest spalonych dziewczyn. Mam jednak znajomego, którego widać z daleka oczywiście nie z powodu wzrostu czy uniformu. Jego skóra przypomina mahoń. Po prostu nie da się na to patrzeć, uważam że jest on właśnie tanorektykiem. Tanorektykom nie sposób uświadomić, że są opaleni, gdyż podobnie jak nałogowi palacze twierdzą, że "palą, bo lubią, ale nie są uzależnieni".

Obrazek

"Tanoreksja (z ang. 'to tan' = 'opalać się') – uzależnienie, polegające na ciągłej chęci bycia opalonym. Tanorektycy odczuwają potrzebę częstego przebywania na słońcu lub w solarium. Osoby uzależnione od opalania mają ciągłe uczucie, że są blade czyli - w ich rozumieniu - mało atrakcyjne, podczas, gdy ich skóra może być wyróżniająco opalona."


Przeczytałam ciekawy artykuł na temat tanoreksji, w którym to opisano na czym polega problem i jakie mogą być tego skutki. Dowiedziałam się, że kwadrans spędzony w solarium jest odpowiednikiem całego dnia prażenia się w słońcu. Skóra poddawana ciągłemu promieniowaniu UV, uszkadza się i jak wiadomo nadmierne opalanie może nawet doprowadzić do raka skóry (ryzyko zachorowania na czerniaka wzrasta o 75%!).

Jeszcze na koniec krótki filmik :D
Awatar użytkownika
Kenza
Posty: 390
Rejestracja: 30 mar 2011, 09:38

Re: Tanoreksja - Czyli uzależnienie od solarium

Post autor: Kenza »

Ta kampania społeczna jest świetna! Szkoda tylko że takie akcje trafiają tylko do osób świadomych problemu, tanorektycy są odporni na taki uświadamiający przekaz. IsaDora - miło nam Ciebie powitać w naszym gronie :) zgadzam się z Tobą że to boom na solarium spada, ale nadal jest mnóstwo osób które nie widzą problemu. Znam kilka osób (same dziewczyny akurat) które regularnie się prażą w solarium ale żadna z nich (podejrzewam) nie ma tanoreksji.

Aż trudno mi jest sobie wyobrazić, że ktoś kto wygląda jak te przerażające panie na wklejonych przez Ciebie zdjęciach myślą że są słabo opalone. Ciekawe jakie są tego powody takie psychologiczne? Może chęć wyróżnienia się z tłumu? Jak myślicie?
Awatar użytkownika
olivia
Posty: 292
Rejestracja: 30 mar 2011, 09:42

Re: Tanoreksja - Czyli uzależnienie od solarium

Post autor: olivia »

Ciekawe w takim razie co myślą o zwykłych bladych dziewczynach snujących się po ulicy? Czy też może dostrzegają tą bladość tylko u siebie?
Dowiedziałam się, że kwadrans spędzony w solarium jest odpowiednikiem całego dnia prażenia się w słońcu.


Wow! tego nie widziałam, nie miałam pojęcia... zaskoczyłaś mnie ;)
Awatar użytkownika
kotsimon
Posty: 227
Rejestracja: 30 mar 2011, 10:05
Lokalizacja: Wrocław

Re: Tanoreksja - Czyli uzależnienie od solarium

Post autor: kotsimon »

Kurcze, tak sobie teraz myślę że IsaDora poruszyła bardzo ważny temat. Wielu z nas wytyka palcem na ulicy takie spalone słońcem osoby, śmieje się z nich, zamyka w szufladce "blachara" a przecież Ci ludzie są chorzy... anorektyczkom potrafi współczuć, kiwamy głową potakując że to straszna choroba psychosomatyczna, a tanorektycy przecież też zasługują na spokój z naszej strony. Sądzę że wskazując mocno opaloną dziewczynę na ulicy i naśmiewając się z niej po cichu ona może to zobaczyć i odebrać w ten sposób: śmieją się ze mnie, bo jestem taka blada, taka brzydka... Już nie będę się z nich śmiała, bo mi teraz głupio. :oops:
Awatar użytkownika
olivia
Posty: 292
Rejestracja: 30 mar 2011, 09:42

Re: Tanoreksja - Czyli uzależnienie od solarium

Post autor: olivia »

Chyba bardzo trudno się z tego wyleczyć. Bo leczenie to terapia a tacy ludzie przecież tego nie chcą. Ich uzależnienie zagraża ich zdrowiu i życiu ale w perspektywie długoterminowej temu chyba trudniej jest im wytłumaczyć że powoli się zabijają - bo u anorektyków jest tak że chudną, chudną aż dochodzą do momentu, w którym ważą tak mało, są tak osłabieni, no nie zdatni do życia po prostu. A taki tanorektyk dopiero za kilka - kilkanaście lat zacznie chorować na raka skóry i na chwilę obecną pewnie o tym nie myśli.
Awatar użytkownika
lemur
Posty: 242
Rejestracja: 13 maja 2011, 16:30

Re: Tanoreksja - Czyli uzależnienie od solarium

Post autor: lemur »

Moja koleżanka jest taka spieczona na maksa, łazi do solarium 2 razy w tygodniu - przynajmniej do tylu się przyznaje, ale sobie nie wyobrażam żeby można było ją zaciągnąć do terapeuty. Ale ona nie ma takiego podejścia jak tanorektycy,, kiedy pytam ją dlaczego tak dużo się opala to nie mówi że jest blada i temu musi tylko że żeby podtrzymać taki efekt opalenizny jaką ma trzeba często chodzić na solarium. Sądzicie że to już choroba? Tanoreksja? Czy póki ona nie uważa że jest blada to jest okej? Martwię się o nią bo naprawdę przesadza. Jest jak to się mawia "Strzaska na mahoń" i żadne tłumaczenie jej że to niezdrowe i niebezpieczne nie pomoże.
Awatar użytkownika
dafne
Posty: 289
Rejestracja: 11 kwie 2011, 09:35

Re: Tanoreksja - Czyli uzależnienie od solarium

Post autor: dafne »

Wiesz, chyba trudno określić kiedy ktoś udaje przed światem że jest zdrowy a kiedy już ma problem. Tacy ludzie mają talent do ukrywania problemu przed całym światem, ale przede wszystkim przed samym sobą. Może też być tak, ze Twoja koleżanka wie że coś z nią nie tak, że zaczyna psychicznie potrzebować tego opalania i nie chce by ludzie w okół zrozumieli ze ma z tym problem. Z drugiej strony to chorobliwe opalanie się i "podtrzymywanie opalenizny" to jakaś cholerna, tandetna moda i nie sądzę żeby każda zwolenniczka tego trendu była od razu chora na tanoreksję. U mnie w małej miejscowości z której pochodzę nie brakuje dziewczyny typu "blacharka" czyli tipsy i solarka :D No obciach straszny, jak odwiedzam rodzinne strony to wierzyć mi się nie chce że tacy ludzie jeszcze są. Zatrzymali się gdzieś w połowie lat 90. i do dzisiaj chyba nie uświadamiają sobie jak niebezpieczne jest smażenie się na słońcu. Nawet w wiejskim sklepiku zauważyłam ze nie da się kupić kremu z filtrem, kremy do opalania są ale tylko tzw. "przyspieszacze" czyli kremy o żadnym filtrze... które nikogo przed rakiem nie ochronią, no ale to się sprzedaje.
Awatar użytkownika
Kenza
Posty: 390
Rejestracja: 30 mar 2011, 09:38

Re: Tanoreksja - Czyli uzależnienie od solarium

Post autor: Kenza »

Dziewczyny kupują te "przyspieszacze" a to tani chwyt reklamowy. Równie dobrze mogą się w ogóle nie smarować bo i tak nie chronią takim kosmetykiem skóry tak, jak powinny. Tak to jest, jak się ma 18-20 lat i nie myśli się w kategoriach "rak skóry", "zmarszczki".
Awatar użytkownika
JolaZ
Posty: 266
Rejestracja: 30 mar 2011, 09:59

Re: Tanoreksja - Czyli uzależnienie od solarium

Post autor: JolaZ »

Tanoreksja zaczyna się niewinnie, najczęściej od kilku wizyt w solarium. Niepokój budzą już takie objawy jak potrzeba chodzenia do solarium przynajmniej raz w tygodniu i systematyczne zwiększanie czasu opalania.


Myślę że koleżanka lemura jest na dobrej drodze do uzależnienia. U nas, w Polsce nawet nie mówi się o tej chorobie, po prostu jest to dla nas takie normalne, że ktoś tam sobie chodzi 2 razy w tygodniu na solarium. Nie dostrzeganie problemu to czasami problem.
Awatar użytkownika
dafne
Posty: 289
Rejestracja: 11 kwie 2011, 09:35

Re: Tanoreksja - Czyli uzależnienie od solarium

Post autor: dafne »

A czy tanoreksja dotyczy tylko osób które chętnie opalają się w solarium czy jest to też problem osób stosujących sztuczną opaleniznę? Na przykład kulturyści i kulturystki są bardzo opaleni, ale nie tylko dzięki solarium, ale i opalaniu natryskowym. Czy to też uzależnienie? No bo jakby nie było poprzez opalanie natryskowe też można w nieskończoność poprawiać wygląd niezadowalająco koloru skóry.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Psychologia - Zdrowa dusza”