Beauty Guide / Przewodnik Urody

Zastanawiam się, czy macie jakieś ulubione miejsce w Europie, które sprawia, że szybciej bije Wam serce, kiedy o nim pomyślicie. Mam na myśli taką przestrzeń, do której zawsze chciałybyście wrócić, bo spędziłyście tam wiele wspaniałych chwil. Czekam na Wasze wypowiedzi.

Ja tak mam, kiedy pomyślę o Hondarribii (znanej także jako Fuenterrabía). Jest to miasteczko leżące w Kraju Basków. Posiada średniowieczny rynek i zamek, oraz barokowy kościół. Niedaleko znajduje się lotnisko San Sebastian. Spędziłam tam tydzień, którego nigdy nie zapomnę. To niewielkie miasto, a jednak ma "to coś", za czym tęsknię... Kiedy tam byłam, wiedziałam że w tym miejscu mogłabym się zestarzeć, że tam byłabym szczęśliwa. W Polsce... nie mogę znaleźć dla siebie miejsca. Bardzo mocno myślę o wyjeździe. Kto wie, może do Hondariibii Tak, czy siak, z pewnością jeszcze tam pojadę.

Lazurowe Wybrzeże - jeśli raz tam pojedziecie, zapewniam, że będziecie wracać. Dotychczas byłam w różnych miastach tego regionu ale najmilej wspominam Antibes i Cannes.

Ja bardzo miło wspominam miasto Breda w Holandii - malownicze i dosyć spokojne. Ma swój klimat, który niektórych może nudzić, a niektórych inspirować.

Ja nie będę oryginalna, bo te dziewczyny, które rozmawiają ze mną już od jakiegoś czasu na forum wiedzą, że jestem zakochana we Francji i może to banalne ale kocham Paryż. Jeżdżę tam kiedy tylko mogę. Mam swoje ulubione miejsca (np. most Aleksandra Wielkiego). Parę lat temu, kiedy nie mogłam znaleźć sobie pracy w Polsce, znalazłam ją przez pośrednictwo w Paryżu... załatwiałam już formalności potrzebne do wyjazdu, kiedy okazało się że z powodów osobistych, naprawdę muszę zostać w Polsce. Do dziś trochę cierpię z tego powodu, chociaż nie mówię o tym moim bliskim, bo nie chcę im sprawić przykrości. Nadal marzę o Paryżu. To jest dla mnie najciekawsze miejsce w Europie.

No to było do przewidzenia Kenza, że napiszesz właśnie o Paryżu, ale ja też zwiedziłam to miasto i muszę powiedzieć, że jest niesamowite! Trudno się nie zakochać. Byłam też w Londynie, ale on już nie ma tego uroku, nie jest aż taki ciekawy. Powiedziałabym nawet, że w Londynie jest dosłownie kilka fajnych miejsc do zobaczenia, a w Paryżu prawie każda uliczka jest wyjątkowa. Mieszkać chyba bym tam nie chciała, bo jednak za duży ruch. Akurat jeździliśmy po Paryżu samochodem i temu mam złe wspomnienia komunikacyjne (prawie godzina stania w korku przed wjazdem do centrum), ale to już jest czepliwość z mojej strony, bo przecież nawet we Wrocławiu w godzinach szczytu tak jest.

Dla mnie takim magicznym miejscem w Europie jest most Karola i stare miasto w Pradze.

Oo, ja też uwielbiam łazić po ulicach Pragi. Zwłaszcza wieczory spędzone w knajpach przy piwku, czasami zasmażany ser, ten klimat i w ogóle. Kurcze nie wiem czy to jest tak, że wszędzie jest dobrze gdzie nas nie ma... czy Praga jest naprawdę taka wyjątkowa. Czuję się tam lepiej niż w jakimkolwiek mieście w Polsce, a mieszkałam w przeróżnych miejscach.

Wielu Polaków uważa podobnie - wydaje nam się, że żyjemy w kraju bez perspektyw i że gdzieś indziej na pewno byłoby lepiej. To nie do końca prawda. Francja, Czechy czy inne kraje też mają swoje problemy czy to gospodarcze, czy polityczne, z czasem ładne widoki mogłyby nam nie wystarczyć.

Też mam swoje ukochane miejsce i też nie leży ono w Polsce. Neapol. To specyficzne miejsce, ale ja je kocham i moje serce bije szybko za każdym razem kiedy tam wracam, a nawet wtedy kiedy planuję wyjazd, zamawiam bilety. Włochy są piękne, jakże inne od państw słowiańskich. Moje pierwsze "wypady" do tego kraju trochę mnie zniechęciły, bo mieszkańcy potrafią być irytujący... poza tym to wszystko co się mówi o temperamencie Włochów jest prawdą. Na początku to miłe kiedy zaczepiają Cię na ulicy, ale kiedy zaczynają Ci się narzucać i nie tolerują odmowy to zaczyna być nieprzyjemnie. Mimo tych niekorzystnych wrażeń, jestem zakochana w Neapolu, mam tam znajomych Włochów, z którymi utrzymuję kontakt, jeżdżę tam tak często jak pozwala mi na to czas i portfel.