KONGRES KOBIET POLSKA DLA KOBIET - wasze zdanie?
: 07 sie 2011, 13:30
Uważam, że Magdalena Środa jest mądrą kobietą w sposób intelektualny i racjonalny. Natomiast sferę emocjonalną ma "uprzedzoną". Widać to w wypowiedziach telewizyjnych i wielu wywiadach na łamach prasy. Pod skórą przemyca niechęć do płci przeciwnej - a uważam, że nie potrzebnie. Ciekawe czy Pani Magda mogłaby świadomie pokochać mężczyznę. A przynajmniej jak sobie to wyobraża. Żałuję że Magda Mołek nie zadała jej tego pytania w swoim programie. Program ten skierował mnie na drogę refleksji i kiedy Pani Magdalena Środa wypowiadała się można było między słowami odczuć pewną samotność, myślę że lęk, tęsknotę. Bez ironii - bo nie taki mój zamiar. Świetnie, że M.Ś. lubi zwierzęta, wyobraża sobie starość na wsi ale gdzieś wewnątrz odczuwam, że jest tam pewna tęsknota. Mężczyźni też przecież tęsknią. Kobiety też. Też czują, też kochają, też cierpią. Też w końcu popełniają błędy.
Moim zdaniem trudno Pani M.Ś. skierować miłość do mężczyzn i dlatego zastępczo kieruje je na inne obiekty ( zwierzęta) . To często opisywana skłonność w psychologii.
Czy kobieta czy mężczyzna - jakie to ma znaczenie - chyba o ludzi chodzi - i o to kim są. Doceniam w pracy tak wiele wspaniałych kobiet, ich zdolności, doświadczenie, wiedzę - ale to samo mogę powiedzieć o mężczyznach.
Kobiety mniej zarabiają - to prawda - ale zmieniajmy mentalność, rozmawiajmy, uczmy kobiety wymagać równej pensji.
W mojej firmie kobieta rządzi - i właśnie ona płaci kobietom mniej. Nie rozumiem czego wymagać od takiej postawy.
Nie dzielmy ludzi ze względu na wymiar męskość/kobiecość bo to dla mnie działania godne tryglodyty.
To jak segregacja rasowa, bądź jakkolwiek inna: na kolor oczu, włosów, kolor skóry.
Raczej popatrzmy na ludzi jako:
dobry w czymś / zły w czymś
godny aby mu zaufać/ lub nie
prawy / lub nie
Parytety nic nie zmienią, kobiet walczą między sobą i widać to w obecnej polityce. To nie ma znaczenie. Płeć nic nie przyniesie. To człowiek może coś zmienić.
W TV wywiad M.Środy, gdzie to kobiety chcą rozpuścić "kolesiostwo" etc. Czy kobiety to nie dotyczy? Nawet teraz widzę wypowiedź Pani z PIS w TV - kiedy piszę tego maila i widzę - polityczną manipulację skierowaną do partii rządzącej. Myślę, że kobiety tak samo będą się trzymać w komitywie - co już widać jak bardzo zaciekle kongres walczy z "samcem" Rozczarowanie ogarnęło mnie kiedy będąc na I kongresie okazało się, że to bardziej "wiec nawoływań" - a nie dojrzała dyskusja. Zupełnie inne były moje oczekiwania. Właśnie dlatego, że to kobiety organizowały, to miało być miejsce kobiet i dla kobiet. Tu miała każda kobieta czuć się dobrze. A tym czasem ku mojemu zdziwieniu - sytuacja wyglądała jak na kampanii wyborczej - gdzie skanduje się mało mające z rzeczywistością antagonizmy.
Drogie Panie nie tak - jako kobiety trzeba pokazać klasę, właśnie kobiecą wyjątkowość.
Taka polityka kongresu doprowadzi do pozyskiwania członkiń, które przejawiają urazę do płci przeciwnej bądź zaburzonych, zranionych, z uprzedzeniami. A w takim towarzystwie trudno być sędzią. Zwłaszcza we własnej sprawie.
Tym bardziej uważam, że ustaleniami i ustawami nic się nie da zdziałać. To musi samo się przemienić. Nie próbujmy w 10 lat zmienić czegoś co wymaga czasu. Doceniajmy kobietę - i szanujmy to co kobietę. Doceniajmy mężczyzn i szanujmy to co męskie.
Bądźmy ze sobą i doceniajmy siebie nawzajem. Nie róbcie z kongresu kobiet wiecu wymierzonego "w mężczyznę" Nie na tym polega dobro - które ukryte jest w kobiecie.
Wiem, że to trudny temat - wątków jest wiele: prawa kobiet, równość, płace, władza, siła, udziały, polityka prorodzinna, socjalna, podejście do invitro, religia. Rozmawiajmy.
Moim zdaniem trudno Pani M.Ś. skierować miłość do mężczyzn i dlatego zastępczo kieruje je na inne obiekty ( zwierzęta) . To często opisywana skłonność w psychologii.
Czy kobieta czy mężczyzna - jakie to ma znaczenie - chyba o ludzi chodzi - i o to kim są. Doceniam w pracy tak wiele wspaniałych kobiet, ich zdolności, doświadczenie, wiedzę - ale to samo mogę powiedzieć o mężczyznach.
Kobiety mniej zarabiają - to prawda - ale zmieniajmy mentalność, rozmawiajmy, uczmy kobiety wymagać równej pensji.
W mojej firmie kobieta rządzi - i właśnie ona płaci kobietom mniej. Nie rozumiem czego wymagać od takiej postawy.
Nie dzielmy ludzi ze względu na wymiar męskość/kobiecość bo to dla mnie działania godne tryglodyty.
To jak segregacja rasowa, bądź jakkolwiek inna: na kolor oczu, włosów, kolor skóry.
Raczej popatrzmy na ludzi jako:
dobry w czymś / zły w czymś
godny aby mu zaufać/ lub nie
prawy / lub nie
Parytety nic nie zmienią, kobiet walczą między sobą i widać to w obecnej polityce. To nie ma znaczenie. Płeć nic nie przyniesie. To człowiek może coś zmienić.
W TV wywiad M.Środy, gdzie to kobiety chcą rozpuścić "kolesiostwo" etc. Czy kobiety to nie dotyczy? Nawet teraz widzę wypowiedź Pani z PIS w TV - kiedy piszę tego maila i widzę - polityczną manipulację skierowaną do partii rządzącej. Myślę, że kobiety tak samo będą się trzymać w komitywie - co już widać jak bardzo zaciekle kongres walczy z "samcem" Rozczarowanie ogarnęło mnie kiedy będąc na I kongresie okazało się, że to bardziej "wiec nawoływań" - a nie dojrzała dyskusja. Zupełnie inne były moje oczekiwania. Właśnie dlatego, że to kobiety organizowały, to miało być miejsce kobiet i dla kobiet. Tu miała każda kobieta czuć się dobrze. A tym czasem ku mojemu zdziwieniu - sytuacja wyglądała jak na kampanii wyborczej - gdzie skanduje się mało mające z rzeczywistością antagonizmy.
Drogie Panie nie tak - jako kobiety trzeba pokazać klasę, właśnie kobiecą wyjątkowość.
Taka polityka kongresu doprowadzi do pozyskiwania członkiń, które przejawiają urazę do płci przeciwnej bądź zaburzonych, zranionych, z uprzedzeniami. A w takim towarzystwie trudno być sędzią. Zwłaszcza we własnej sprawie.
Tym bardziej uważam, że ustaleniami i ustawami nic się nie da zdziałać. To musi samo się przemienić. Nie próbujmy w 10 lat zmienić czegoś co wymaga czasu. Doceniajmy kobietę - i szanujmy to co kobietę. Doceniajmy mężczyzn i szanujmy to co męskie.
Bądźmy ze sobą i doceniajmy siebie nawzajem. Nie róbcie z kongresu kobiet wiecu wymierzonego "w mężczyznę" Nie na tym polega dobro - które ukryte jest w kobiecie.
Wiem, że to trudny temat - wątków jest wiele: prawa kobiet, równość, płace, władza, siła, udziały, polityka prorodzinna, socjalna, podejście do invitro, religia. Rozmawiajmy.