Beauty Guide / Przewodnik Urody

Całe życie przed wyjściem na mróz smarowałam buzię kremem nawilżającym i nie wiele to pomagało, ale zmieniałam tylko na inne marki kremów nawilżających. Ostatnio przeczytałam gdzieś, że kremu nawilżającego powinno używać się tylko wieczorem, ale nigdy przed wyjściem na mróz, bo tak można sobie tylko zniszczyć skórę... W takim razie, znacie jakiś dobry krem ochronny z witaminami a i e, żebym z mojej cery nie została już kompletna ruina?? Z góry dzięki!

To prawda, w kremie nawilżającym jest woda, a woda w zestawieniu z mrozem nie może skończyć się dobrze. Dlatego zimą powinno używać się kremu ochronnego, niestety dość tłustego. Rzeczywiście kremy z witaminami A i E są dobre, ja używałam albo kremu Oceanic AA albo alantandermoline z wit. A i E- oba godne polecenia. Jeśli robisz makijaż rano to najlepiej posmaruj buzię grubszą warstwą wieczorem niż rano, bo ciężko będzie Ci się malować na te kremy.

kurcze no właśnie, ja tego nie wiedziałam i cały czas w sumie stosuje nawilżające bo tłuste robia mi z twarza masakrę , tzn pojawiają się pryszcze. ostatnio probowałam kosmetyki ziaji, strasznie tanie, a podobno już w stanach szaleją gdzie niegdzie na ich punkcie. mi jednak nie służą :/
jest jakiś ochronny krem nie tak bardzo tłusty ? nie znam tej drugiej firmy co wymieniłaś, co to takiego ?

Ja używam ExtraSoft Allergique z Eveline Cosmetics i jestem zadowolona. Zawiera olej z avocado, alantoinę i d-panthenol, ma też filtry UV i przeznaczony jest do stosowania i rano i wieczorem. Jest tłusty ale jednocześnie ma raczej lekką konsystencję tak się fajnie wchłania i pozostawia twarz miłą w dotyku

Bogaty w prowitaminę A i witaminę E jest olej rzepakowy. Niektórzy sami robią kremy, ja jeszcze się nie odważyłam, ale już od dawna mam zakładkę na stronie, na której jest przepis - zamieszczę jego skrót:
I faza tłuszczowa: odmierzamy składniki tłuste, które wybraliśmy do kremu i umieszczamy je w naczyniu szklanym lub żaroodpornym, który następnie umieszczamy w garnku z gorącą wodą (max 70 stopni). Czekamy aż wszystkie składniki się rozpuszczą i połączą (można zamieszać).
II faza wodna: (wodę destylowaną, napar, odwar) do drugiego słoika, zagotować ją w celu zabicia ewentualnych bakterii i innych mikroorganizmów, a później ochłodzić również do temperatury 65 - 70°C.

Mieszać przez ok. 1 minute składniki tłuste. Fazę wodną wlać powoli do fazy tłuszczowej cały czas mieszając (najlepiej szklaną pałeczką albo trzonkiem od łyżki, najlepiej się jednak nadaje takie małe urządzenie na baterie do ubijania mleka).
Można również po wlaniu wody do tłuszczu zamknąć szczelnie słoik i energicznie nim wstrząsać około 2 minut, aż utworzy się emulsja. Przy "wstrząsanej" metodzie najlepiej trzymać słoik przez szmatkę, bo może być gorący.
# Po utworzeniu się emulsji trzeba otworzyć słoik i poczekać, aż krem ostygnie do około 30°C, mieszając czasami emulsję żeby miała jednolitą konsystencję. Aby przyspieszyć stygnięcie można wstawić słoik do zimnej wody.
# Gdy krem osiągnie temperaturę około 30°C trzeba go konserwowac,
a później można go "uszlachetnić" substancjami czynnymi i zapachowymi (np. witaminy, esencje)
Na koniec jeszcze raz zamieszać i przełożyć do odpowiedniego pojemnika.

Przepis pochodzi ze strony: http://www.jaworek.net/kosmetyki/robienie_kremu.php

Maść z witaminą a polecam, ale nie ma chyba takiej maść, że jest zarówno witamina a jak i e. a szkoda, bo na pewno bym kupiła ale witamine e mozna kupic w kapsułkach płynny i smarować bezpośrednio na cere.

Eewa pisze:Bogaty w prowitaminę A i witaminę E jest olej rzepakowy.

To prawda. Co prawda nie da się go stosować jak kremu, ale przecieranie skóry wacikiem nasączonym olejem działa bardzo dobrze (nota bene to też fajny sposób na demakijaż )